Wczytywanie...

wtorek, 19 stycznia 2010

Puchar Narodów Afryki 2010 - raport na dzień 17.01

Przepraszam, że dopiero dziś przedstawiam sytuacje w grupach C oraz D. Niestety nie miałem czasu, aby się tym zająć, ale obiecuję, iż wszystkie mecze zostaną tu krótko omówione. W trzeciej grupie ważne zwycięstwa odniosły Nigeria oraz Egipt, który ma zapewniony awans do ćwierćfinału. W grupie D zwyciężył wreszcie faworyzowany Kamerun. Dużą niespodzianką jest dobra postawa Gabonu, który dzięki remisie z Tunezją ma na koncie 4 punkty. Zapraszam do dalszego czytania.




Grupa C
Nigeria 1-0 Benin


W drugiej kolejce nie zawodzą faworyci do zdobycia mistrzostwa kontynentu. Wreszcie zwyciężyła Nigeria, która skromnie wygrała 1-0 po bramce Yakubu z rzutu karnego w 42 minucie. Super Orły (taki przydomek nosi reprezentacji Nigerii) nie zachwyciły jednak grą. Przede wszystkim brakuje skuteczności. Strzelec jedynej bramki meczu, zmarnował na początku spotkanie "setkę" po świetnym prostopadłym podaniu Kalu Uche. Drużyna Beninu była bardzo niezadowolona z wyniku i miała rację. Dwa strzały Stephane Sessegnona trafiły w poprzeczkę, więc można tu mówić o dużym pechu Wiewiórek (przydomek reprezentacji Beninu). Po męczarniach 1-0 dla Nigerii.





Egipt 2-0 Mozambik

W drugim meczu grupy C bez niespodzianek. Faraonowie bez problemów ogrywają reprezentację Mozambiku, który w pierwszej kolejce zremisował z Beninem. Bramki strzelali: Khan 46' - samobój, Nagui 80'. Drużyna Egiptu awansowała do ćwierćfinału.





1.


Egipt
6
5:1








2.


Nigeria
3
2:3








3.


Benin
1
2:3








4.


Mozambik
1
2:4










Grupa D
Gabon 0-0 Tunezja


Niestety nie oglądaliśmy bramek w tym meczu. Remis 0-0 to rzadkość na Pucharze Narodów Afryki. Mecz nie należał do porywających.  Gabon zdobył czwarty punkt w grupie i jest bardzo bliski awansu do fazy pucharowej. Tunezja ma na koncie 2 punkty i także powalczy o awans.


Kamerun 3-2 Zambia


Wielkich emocji dostarczyły obie drużyny w tym spotkaniu. Po jednej stronie Kamerun, który walczy o życie, po drugiej Zambia, która w pierwszym meczu urwała jeden punkt. Emocje na dobre rozpoczęły się w 8', kiedy Jacob Mulenga zdobył bramkę na 1-0, pokazując Kamerunowi, że nie oddadzą łatwo zwycięstwa. Nieposkromione Lwy (Kamerun) nie poddały się. Po przerwie w 68' kuriozalną bramkę strzelił zawodnik Newcastle - Geremi. Próbując dośrodkować piłkę w pole karne (z około 50m) uderzył ją tak, że bramkarz Zambii popełnił ogromny błąd. Próbując łapać piłkę, futbolówka wyślizgnęła mu się i przeleciała między rękami pod brzuchem, wpadając do bramki. Wielkie szczęście Kamerunu oraz sygnał do dalszego ataku. W 72' wreszcie pokazał się Samuel Eto'o - napastnik Interu Mediolan. Strzelił swoją pierwszą bramkę w turnieju. Zambia jednak nie poddała się. Po faulu Kameniego we własnym polu karnym, jedenastkę na gola zamienił Chris Katongo. Remis na ok. 10min. przed końcem spotkania oznaczał wielką porażkę dla Kamerunu, lecz wprowadzony za Mbię, Idrissou w 86' zdobył gola na wagę zwycięstwa. Nieposkromione Lwy wreszcie pokazują charakter i wolę walki.


 

1.


Gabon
4
1:0








2.


Kamerun
3
3:3








3.


Tunezja
2
1:1








4.


Zambia
1
3:4











Krótka notka: Na turnieju w Ghanie nie ma drużyny grającej gorzej od reprezentacji Polski.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli jesteś użytkownikiem którejś z usług wymienionych niżej - wybierz ją. JEŻELI NIE - wybierz "Nazwa/adres URL", a w następnym oknie wpisz w odpowiednim polu swój nick/imię.